"To bardzo poważna kontuzja. Straciliśmy Michała, gdy gra zaczęła się nam układać. To podcina skrzydła. Znowu wygląda na to, że nie będziemy mieli w pełni zespołu" - powiedział po spotkaniu z Delectą trener PGE Skry Jacek Nawrocki.
Kontuzja Michała Winiarskiego |
__________________________________________________________________
Wywiad Krzysztofa Ignaczaka:
Ma pan nadal ochotę zakładać koszulkę reprezentacji Polski?
Krzysztof Ignaczak: Nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość, ale na pewno chciałbym nadal występować w kadrze. Czuję się jeszcze na siłach coś dać tej drużynie. Gdy przestanę mieć ta...kie przekonanie, wycofam się.
A może to selekcjoner Andrea Anastasi sam z pana zrezygnuje?
Krzysztof Ignaczak: Nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość, ale na pewno chciałbym nadal występować w kadrze. Czuję się jeszcze na siłach coś dać tej drużynie. Gdy przestanę mieć ta...kie przekonanie, wycofam się.
A może to selekcjoner Andrea Anastasi sam z pana zrezygnuje?
Przecież wkrótce skończy pan 35 lat.
Krzysztof Ignaczak: Andrea nie skreśla nikogo tylko z racji wieku. Jeżeli dany zawodnik prezentuje walory, które mogą pomóc reprezentacji Polski, to nikogo takiego nie odrzuci tylko dla zasady. Zbliżają się mistrzostwa Europy, mam więc nadzieję, że trener Anastasi będzie dalej darzył mnie zaufaniem. Liczę, że z tym zespołem, któremu nie powiodło się spełnić marzeń w Londynie, będziemy w stanie powalczyć o kolejne medale, zarówno Ligi Światowej, jak i mistrzostw Europy.
Dziwne by było, gdyby selekcjoner zrezygnował z najlepszego libero świata, jakim był pan w ubiegłym roku. Nagrodzono pana przecież za występy w Lidze Światowej i nawet za ten kiepski dla biało-czerwonych turniej w Londynie.
Krzysztof Ignaczak: Dla mnie był to wspaniały rok. Nie spodziewałem się, że w karierze doczekam dwunastu miesięcy, tak bogato obsypanych medalami i wyróżnieniami. Cieszyłbym się, gdyby ten następny rok przyniósł ich równie wiele. Ten 2012 to dla mnie coś niesamowitego. Dwa razy zostać wyróżnionym nagrodą dla najlepszego libero wielkich turniejów to ogromny sukces. Życzyłbym sobie, żeby to się częściej zdarzało.
Krzysztof Ignaczak: Andrea nie skreśla nikogo tylko z racji wieku. Jeżeli dany zawodnik prezentuje walory, które mogą pomóc reprezentacji Polski, to nikogo takiego nie odrzuci tylko dla zasady. Zbliżają się mistrzostwa Europy, mam więc nadzieję, że trener Anastasi będzie dalej darzył mnie zaufaniem. Liczę, że z tym zespołem, któremu nie powiodło się spełnić marzeń w Londynie, będziemy w stanie powalczyć o kolejne medale, zarówno Ligi Światowej, jak i mistrzostw Europy.
Dziwne by było, gdyby selekcjoner zrezygnował z najlepszego libero świata, jakim był pan w ubiegłym roku. Nagrodzono pana przecież za występy w Lidze Światowej i nawet za ten kiepski dla biało-czerwonych turniej w Londynie.
Krzysztof Ignaczak: Dla mnie był to wspaniały rok. Nie spodziewałem się, że w karierze doczekam dwunastu miesięcy, tak bogato obsypanych medalami i wyróżnieniami. Cieszyłbym się, gdyby ten następny rok przyniósł ich równie wiele. Ten 2012 to dla mnie coś niesamowitego. Dwa razy zostać wyróżnionym nagrodą dla najlepszego libero wielkich turniejów to ogromny sukces. Życzyłbym sobie, żeby to się częściej zdarzało.
Ignaczak- świąteczne |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz