W rewanżowym pojedynku pierwszej fazy play-off Asseco Resovia uległa na wyjeździe Lube Banca Marche Macerata 1:3 (23-25, 18-25, 25-23, 18-25) i tym samym pożegnała się z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów. Z kolei zespół z Maceraty w walce o awans do Final Four w Omsku zmierzy się z Bre Banca Lannutii Cuneo.
- Spodziewaliśmy się tego, że Arkas zagra lepiej niż w Turcji. Jeśli było nas dzisiaj stać na zwycięstwo, to bardzo szybkie, a nie na takim dystansie. Na tym etapie rozgrywek trzeba być bardzo dobrze przygotowanym nie tylko pod względem technicznym, ale też fizycznym. Dzisiaj jednak było widać, że nasz zespół jest bez treningów.
Te nasze kłopoty kadrowe zemściły się. Nie było dobrego przygotowania... do meczu, bo po prostu nie mogło go być. Ani Aleksandar Atanasijević, ani Michał Winiarski nie byli gotowi do gry. Ja jestem jednak pełen podziwu dla chłopaków za walkę i serce. Powiem szczerze, że jesteśmy teraz w takim momencie, że nawet nie spodziewaliśmy się po nich takiej gry - powiedział trener PGE Skry Bełchatów , Jacek Nawrocki.
Do wielkiej sensacji doszło w środę w siatkarskiej Lidze Mistrzów.
Wielki faworyt, włoskie Trentino Diatec Volley, nie zdołał wyeliminować
Dynama Moskwa z Bartoszem Kurkiem w składzie.
Włoski gigant pokonał w środę Dynamo 3:0 (25:19, 25:18, 25:12) odrabiając straty z pierwszego spotkania, przegrał jednak "złotego seta" 12:15 i znalazł się za burtą LM.
Słaba postawa mistrzów Polski na zakończenie przygody z Ligą Mistrzów. Asseco Resovia podobnie jak Skra Bełchatów nie dostaje się do ćwierćfinału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz