poniedziałek, 15 kwietnia 2013

PlusLiga: ZAKSA rozbiła Asseco Resovię, zadecyduje piąty mecz

W niedzielę w Rzeszowie miała być feta, strzelające szampany i radość z szóstego tytułu mistrzów Polski dla Asseco Resovii Rzeszów. Na ten scenariusz nie zgodzili się siatkarze z Kędzierzyna-Koźla. ZAKSA wygrała 3:0 (25:19, 30:28, 25:23) i o losach tytułu rozstrzygnie mecz numer pięć, 20 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu (fot. PAP/Darek Delmanowicz).
                  
Gdy w pierwszym meczu finałów PlusLigi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle biła Asseco Resovię Rzeszów (3:0), nikt nie spodziewał się, że drużyna mistrzów Polski tak zdominuje rywalizację w kolejnych spotkaniach i w niedzielę znajdzie się o krok od tytułu mistrzowskiego. Wygrana na wyjeździe (3:1) nakręciła drużynę Andrzeja Kowala tak mocno, że we własnej hali Podpromie rozbiła kędzierzynian 3:0 w meczu numer trzy. W niedzielę mistrzom Polski pozostało postawić "kropkę nad i" i zakończyć rywalizację. Drużyna Daniela Castellaniego miała jednak inne plany, grając z nożem na gardle musiała ryzykować, by przenieść finałowe zmagania na piąty mecz do Kędzierzyna-Koźla.
 
Drużyna Daniela Castellaniego od pierwszych piłek pokazała, że w niedzielę będzie ją interesować jedynie wygrana. Już pierwsza akcja przyniosła gościom as serwisowy Luisa Felipe Fontelesa, kolejne dały zaś prowadzenie 4:0, bo Brazylijczyk zagrywał mocno i skutecznie, ułatwiając kolegom zadanie w bloku i kontrataku. Andrzej Kowal szybko poprosił o przerwę dla zdenerwowanej drużyny, po niej gra mistrzów Polski ruszyła z miejsca. Po ataku Oliega Achrema z lewej flanki Asseco Resovia złapała kontakt z rywalem (3:4), w Rzeszowie na dobre rozpoczął się świetny mecz finałowy numer cztery. Walka na wysokim poziomie trwała do ostatniej piłki, a zwycięsko z niej wyszli siatkarze z Opolszczyzny, którzy w sobotę przed własną publicznością powalczą o odebranie Asseco Resovii mistrzostwa Polski.
 
 
 
 
 



 

 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz