środa, 10 kwietnia 2013

PlusLiga: Remis w walce o brąz

Gdy w trzecim secie bydgoszczanie rozbili jastrzębian, wydawało się, że odniosą drugie zwycięstwo i będą o krok od brązu. Jednak rywale się podnieśli i wyrównali stan rywalizacji.



Trener gospodarzy Piotr Makowski w wyjściowej szóstce postawił na poniedziałkowych zmienników - Marcina Walińskiego i Tomasza Bonisławskiego, którzy pomogli odnieść zwycięstwo 3:1 nad Jastrzębskim Węglem. Wczoraj jednak początek spotkania był zdecydowanie lepszy w wykonaniu rywali. Dobry blok (osiem punktów w tym secie, przy zaledwie dwóch Delecty!) i błędy miejscowych (7) dały im prowadzenie 10:4. Bydgoszczanie jednak walczyli: Wojciech Jurkiewicz dwa razy z rzędu zatrzymał na siatce Russella Holmesa i był remis 12:12. To jednak było za mało, bo jastrzębianie byli skuteczniejsi w przyjęciu i w ataku, a na koniec seta dwukrotnie zablokowali Walińskiego.

 
Za młodego przyjmującego wszedł w drugiej partii Marcin Wika. I to właśnie on zakończył atakiem bez bloku seta, w którym gospodarze przez większość czasu prowadzili. Tym razem nie pozwolili rozwinąć skrzydeł zespołowi Lorenzo Bernardiego. Po świetnych kontrach uzyskali w końcówce prowadzenie 21:18. Popełnili też mniej błędów (5, przy 9 rywali) i podobnie jak w poniedziałek, wyrównali stan meczu na 1:1.

 
W trzeciej partii trener Bernardi, przy słabszej postawie Krzysztofa Gierczyńskiego, zdecydował się po raz pierwszy wpuścić Matteo Martino. Włoch nie wniósł jednak niczego ważnego do gry. Emocji jednak nie brakowało, bo już do stanu 14:11 zawodnicy aż trzykrotnie sprawdzali sporne sytuacje przy pomocy systemu weryfikacji wideo. Delecta była na fali, skutecznie kontrowała, powiększała z akcji na akcję przewagę (16:12, 22:13). Doskonale w tym fragmencie grał Dawid Konarski, którego poczynania obserwował trener reprezentacji Andrea Anastasi. - Dawid to bardzo dobry zawodnik - mówił po meczu selekcjoner. - Ma najlepszy sezon, choć dziś zmartwiło mnie, że popełniał sporo błędów. Jest to jednak gracz, który może z nami zostać na cały sezon kadry - dodał trener, a słowa o błędach Konarskiego odnosiły się do jego dyspozycji w czwartej i piątej partii. Okazało się, że nie zrażeni laniem jastrzębianie od połowy czwartego seta zaczęli budować przewagę, głównie dzięki świetnej grze na środku Roba Bontje, który nie został ani razu zatrzymany blokiem. O wszystkim miał więc zadecydować tie-break, trzeci w czwartym meczu obu zespołów.

Niestety dla Delecty, podobnie jak w starciu półfinałowym z Asseco Resovią nie udało się wykorzystać atutu własnej hali. Podbudowani swoją grą w 4. partii goście zdobyli bezpieczne, prowadzenie (8:5 i 12:6) i nie pozwolili Delekcie na sukces. - To był ciężki mecz, Jastrzębie w piątej partii opanowało sytuację i odniosło bardzo ważne zwycięstwo, bo na boisku rywala - dodał trener Anastasi. Następne spotkania w walce o brąz 15 i 16 kwietnia w Jastrzębiu, ewentualny piąty mecz w Bydgoszczy zaplanowano na 21 kwietnia.

 
Po meczu powiedzieli:

 
Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego): "Lubię takie mecze, jak te z Bydgoszczą, gdy gra jest bardzo długa i wyrównana. Ale myślę, że zbyt sporo jest ludzi, którzy lubią podsumowywać rywalizację już po jednym spotkaniu. Mówię tu o swoich doświadczeniach nie tylko jako trener, ale zawodnik, który grał w siatkę 30 lat. Widziałem przez ten czas wiele rzeczy. Niejedna drużyna przegrywała już 0:2 w setach, podniosła się i wygrywała mecz 3:2. Tak samo może się zdarzyć w pięciu kolejnych spotkaniach. Przegrywasz dwoma meczami, a ostatecznie z rywalizacji wychodzisz zwycięsko.


 
Dlatego to bardzo niebezpieczne wydawać werdykt i podsumowywać całą rywalizację już po jednym meczu. Co więcej, gdyby po dzisiejszym spotkaniu jedna z drużyn, my lub Delecta, prowadziła już 2:0, nadal by nie można powiedzieć, że rywalizacja jest rozstrzygnięta. Po naszej postawie i dzisiejszym wyniku wierzę, że jesteśmy w stanie na własnym boisku z tak dobrze dysponowanym rywalem wygrać dwa razy".

 
Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego): "Jesteśmy bardzo zadowoleni z dzisiejszego wyniku, cieszymy się, że do Jastrzębia wracamy z wynikiem remisowym 1:1. Wiedzieliśmy, że w Bydgoszczy nie będzie łatwo, co pokazał pierwszy mecz. Teraz chcemy w pełni wykorzystać własną halę i wierzymy, że możemy u nas wygrać oba spotkania. Przy obowiązującym w Polsce systemie rozgrywek w fazie play off, kiedy gra się dwa mecze dzień po dniu, drugie spotkanie zawsze jest trudniejsze. Tak było i dzisiaj. Może nie zagraliśmy perfekcyjnie, ale nie załamaliśmy się w trudnych momentach, wierzyliśmy w dobry wynik do samego końca. Nasz zespół zagrał dziś blisko poziomu, jaki chcielibyśmy zawsze prezentować".

 
Piotr Makowski (trener Delecty): "Gratuluję przeciwnikom, bo zespół Jastrzębia podniósł się z trudnej sytuacji. Nie mam na myśli tego, że wygraliśmy wczorajszy mecz, ale o sytuacji z dzisiejszego spotkania, kiedy to w trzeciej partii zagraliśmy perfekcyjnie. Mimo to jastrzębianie w dalszej grze podnieśli się i zagrali dużo lepiej. My za to nie potrafiliśmy zagrywką odrzucić ich od siatki, a to spowodowało, że na środku siatkarze z Jastrzębia zagrali w końcówce bardzo dobrze. Zgadzam się z trenerem gości, że rywalizacja jest nadal otwarta. My jedziemy do Jastrzębia walczyć, z wiarą, że jesteśmy w stanie wygrać minimum jedno spotkanie i wrócić do Bydgoszczy na decydujący, piąty mecz. Uważam, że jesteśmy w stanie to zrobić".

 
Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty): "Na początek chciałbym pogratulować rywalom dzisiejszego zwycięstwa. Dla nas jest to kolejny drugi mecz we własnej hali, który zupełnie nam nie wychodzi. Podobnie było w rywalizacji półfinałowej z Asseco Resovią Rzeszów. Ponownie postawiliśmy się w trudnej sytuacji, nie jest ona jednak bez wyjścia. Jedziemy do Jastrzębia odnieść przynajmniej jedno zwycięstwo. Oba mecze w Bydgoszczy były tak wyrównane, że jesteśmy w stanie powtórzyć to samo na boisku rywala. Dziś nie wykorzystaliśmy fali, na której byliśmy po trzecim secie. Niestety gra punkt za punkt w czwartym secie nie wyszła nam na dobre. Tie-break był już jednostronny, nie potrafiliśmy się przeciwstawić dobrze grającym przeciwnikom i przegraliśmy".

 
Delecta Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 2:3 (20:25, 25:23, 25:14, 22:25, 11:15).

 
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 1-1. Kolejne dwa spotkania odbędą się 13 i 14 kwietnia w Jastrzębiu Zdroju.

 
Delecta Bydgoszcz: Dawid Konarski, Marcin Waliński, Wojciech Jurkiewicz, Michał Masny, Stephane Antiga, Andrzej Wrona - Tomasz Bonisławski (libero) - Tomasz Wieczorek, Piotr Lipiński.

 
Jastrzębski Węgiel: Krzysztof Gierczyński, Michał Łasko, Russell Holmes, Michał Kubiak, Simo


~Jacek Drozdowski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz