- Wszystkie pozytywy przysłania brak medalu. Nie da się pominąć kataklizmu, jaki nas spotkał później. Naprawdę czegoś takiego nigdy w PGE Skrze nie przeżyliśmy - podsumowuje sezon Konrad Piechocki, prezes PGE Skry Bełchatów
Rozmowa z Konradem Piechockim, prezesem PGE Skry Bełchatów
Jarosław Bińczyk: Rozczarowanie brakiem medalu jest wielkie, czy już się pan z tym pogodził?
Konrad Piechocki: Z pewnością tak, bo człowiek już zapomniał, jak to jest, gdy drużyna przegrywa.
Nic nie wskazywało na to, że sezon skończy się aż tak źle.
- Rozczarowanie trochę rekompensują rzeczy, które wydarzyły się wcześniej. Oceniając cały sezon, zapominamy, że zaczęliśmy go bardzo dobrze. Wygraliśmy Superpuchar Polski z Resovią, wszystkie mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów, w tym po dwa razy z Dynamem Moskwa i Fenerbahce. To zespoły o porównywalnym potencjale i dużo większych możliwościach finansowych od Skry. W lidze prezentowaliśmy się przyzwoicie, do połowy grudnia mieliśmy tyle samo punktów co prowadząca Zaksa. W klubowych mistrzostwach świata zajęliśmy trzecie miejsce, dwukrotnie pokonując Zenit Kazań. A jak to jest trudne, pokazał udział Zaksy w Final Four.
Reszte wywiadu możecie przeczytać na http://www.lodz.sport.pl/sport-lodz/1,124022,13659181,Konrad_Piechocki___Pociag_PGE_Skra_zwolnil__ale_sie.html
Jarosław Bińczyk: Rozczarowanie brakiem medalu jest wielkie, czy już się pan z tym pogodził?
Konrad Piechocki: Z pewnością tak, bo człowiek już zapomniał, jak to jest, gdy drużyna przegrywa.
Nic nie wskazywało na to, że sezon skończy się aż tak źle.
- Rozczarowanie trochę rekompensują rzeczy, które wydarzyły się wcześniej. Oceniając cały sezon, zapominamy, że zaczęliśmy go bardzo dobrze. Wygraliśmy Superpuchar Polski z Resovią, wszystkie mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów, w tym po dwa razy z Dynamem Moskwa i Fenerbahce. To zespoły o porównywalnym potencjale i dużo większych możliwościach finansowych od Skry. W lidze prezentowaliśmy się przyzwoicie, do połowy grudnia mieliśmy tyle samo punktów co prowadząca Zaksa. W klubowych mistrzostwach świata zajęliśmy trzecie miejsce, dwukrotnie pokonując Zenit Kazań. A jak to jest trudne, pokazał udział Zaksy w Final Four.
Reszte wywiadu możecie przeczytać na http://www.lodz.sport.pl/sport-lodz/1,124022,13659181,Konrad_Piechocki___Pociag_PGE_Skra_zwolnil__ale_sie.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz