LIGA ŚWIATOWA.
Tegoroczny turniej finałowy odbędzie się w lipcu w Argentynie. Taka sytuacja sprawia, że Polakom będzie trudniej o awans.
Tegoroczny turniej finałowy odbędzie się w lipcu w Argentynie. Taka sytuacja sprawia, że Polakom będzie trudniej o awans.
- Mar del Plata zorganizuje w tym roku turniej finałowy Ligi Światowej siatkarzy. Nie jest to dobra informacja dla polskiej reprezentacji wcale nie dlatego, że może ją czekać długa podróż. - Organizatorzy ustalili, że w finałach wystąpi tylko sześć, a nie - jak wstępnie planowano - osiem zespołów. A to oznacza, że naszemu zespołowi będzie trudniej wywalczyć awans z grupy, w której są przecież bardzo mocne drużyny z Brazylii, USA, Francji, Bułgarii i Argentyny - mówi kierownik reprezentacji Polski Andrzej Wołkowycki.
- Według nowej formuły z grup A i B, w których zgromadzono najlepszych, do Argentyny pojadą tylko po dwa zespoły. Z grupy C, w której są słabeusze awans wywalczy jedna drużyna. Stawkę uzupełni gospodarz turnieju Argentyna, która po raz trzeci w historii będzie gościła najlepsze zespoły Ligi Światowej. - Argentyńska federacja ma nowego prezesa i bardzo jej zależało na tych finałach - mówi prezes PZPS Mirosław Przedpełski.
- Dodatkowy problem polega na tym, że ostatni mecz grupowy z Bułgarią Polacy rozegrają dwa dni przed pierwszym spotkaniem Final Six (16-21.07) i prosto z Sofii będą musieli polecieć do Argentyny. Pod warunkiem, że triumfatorzy ubiegłorocznej Ligi Światowej zdołają awansować.
- Podopieczni Andrei Anastasiego nie musieliby się mocno martwić, gdyby turniej finałowy odbył się w Polsce i Niemczech. O takich planach kilka miesięcy temu mówił na łamach "Przeglądu Sportowego" prezes PZPS Mirosław Przedpełski. - Rzeczywiście były takie przymiarki, ale ostatecznie zrezygnowaliśmy z pomysłu, bo w Polsce i tak odbędzie się kilka ważnych imprez - mistrzostwa Europy 2013, mistrzostwa świata 2014 i mistrzostwa świata w siatkówce plażowej. Turniej finałowy Ligi Światowej, nawet organizowany wspólnie z Niemcami, to byłoby zbyt wiele - mówi szef PZPS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz